wtorek, 21 lipca 2015

Dzień dobry

Nie będę pisać truizmów, że kino jest całym moim życiem, że każdy mój dzień kręci się wokół jakiegoś dobrego filmu, który oglądam, leniąc się na kanapie i popijając schłodzone piwo lub mleko z miodem. W końcu ważniejsze jest to, że oddycham – serio. Aczkolwiek odkąd pracuję w kinie, można by dyskutować, czy nie stanowi ono centrum mojej egzystencji. W końcu bez pracy nie ma kołaczy, a bez kołaczy... Ktoś dokończy?

Jeśli kino nie jest całym moim życiem, to na pewno pełni w nim ważną funkcję. Grażyna Torbicka idealnie oddałaby w tym momencie moje emocje, wypowiadając z namiętnością tytuł swojego programu emitowanego w telewizji polskiej. Drugą pasją, równie ważną, mającą wpływ na moją osobowość, jest literatura, kreatywne pisanie, a ponadto wynikająca z tego umiejętność krytycznego spojrzenia na świat i na dzieła kultury. Bo zamiłowanie do sztuki to właśnie kształtuje, a przynajmniej pragnę w to wierzyć. Uczy wydawania obiektywnych sądów. Niekoniecznie przyjemnych, często bezkompromisowych, szczerych. Kto takich nie lubi?

Cholera, czemu by tego nie połączyć?


Dlatego właśnie powstała Filmowa Psychoza. Emocjonalnie, być może nie bez egzaltacji o kinematografii, o tym, co aktualnie grają na ekranach multipleksów. Wyłącznie według mnie. Można traktować ten blog jako kinowy przegląd nowinek, czyli co aktualnie w trawie piszczy. W końcu, niestety czy stety, o klasykach wszystko już zostało powiedziane, czyż nie? Wałkowanie ciągle tego samego tematu nudzi. Nie wykluczam również, że napomknę tu słówkiem o moich odkryciach serialowych, książkowych czy muzycznych. Świeżo o tym co aktualne lub warte polecenia, tudzież wręcz przeciwnie. Ode mnie. Znajdzie się jakiś masochistyczny czytelnik, który to zdzierży?

1 komentarz:

  1. Ja z chęcią będę czytała Twoje przeglądy filmowe, książkowe oraz muzyczne. Zainteresowaniem do kinematografią zaraził mnie tata i od kilku dobrych lat stałam się niewielką znawczynią w tej kategorii, dlatego z chęcią przeczytam Twoje spojrzenie na kino i nie tylko, a zwłaszcza w takiej postaci.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń